Forum "Willys-Jeep Club Polska"

Dobra:
Po raz pierwszy przyjeżdża na Turek ekipa z USA (oczywiście "nasza" ekipa pod wodzą starego (stażem) Willysowca Piotra Latałło).

Zła: zmienił się komendant Blue z Turka - jest ogólnie niechętny wszelkim paradom (nie tylko naszym) itp.
Czyli ogólna czujność i prohibicja na TRASIE. Ale w bazie - pełen luz jak zwykle.
W tym roku bez fanfar na Rynku, za to więcej terenu i ciekawostek!

A co do bazy rajdu i pełnego luzu jak to kolega określił to krótki kurs rodzajów spożywania.
Jak pijemy: /nie chodzi o mleko/

Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
Płetwonurek - do dna
Masochista - do bólu
Drwal - aż się narąbie