Forum Forum  "Willys-Jeep Club Polska" Strona Główna   Forum "Willys-Jeep Club Polska"
**WILLYS-JEEP CLUB POLSKA** Forum kolekcjonerów zabytkowych alianckich pojazdów militarnych i grup rekonstrukcyjnych z 2 Wojny Światowej
 


Forum Forum "Willys-Jeep Club Polska" Strona Główna -> Karpatczycy -> Szeregowy Wojtek - niedźwiedź z armii Andersa
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Szeregowy Wojtek - niedźwiedź z armii Andersa - Wysłany: Sob 21:27, 10 Kwi 2010  
miluspl
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stare Babice


Wspomnienia...(wg.Biszopa)

Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku.
Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedźwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą.
Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcieńczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek.
Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu.
Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot.
Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało – każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili.
Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy – z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem.

Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji.
Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać… Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji.
Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary” jak za dobrych czasów.
Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski.
Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media.
W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie.
Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli koło tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale…

Mieszkańcy miasteczka Hutton, gdzie Wojtek stacjonował razem z polskimi żołnierzami po przybyciu do Szkocji postanowili uhonorować bohaterskiego niedźwiedzia pomnikiem. Monument ma stanąć w najbardziej prestiżowej części Edynburga – Holyrood, gdzie znajdują się m.in. siedziba szkockiego parlamentu i zamek królewski.
Kampanię na rzecz budowy pomnika rozpoczęła Aileen Orr, która usłyszała historię Wojtka od swojego dziadka, który służył w szkockim regimencie podczas II Wojny i spotkał Wojtka pod Monte Cassino.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez miluspl dnia Sob 21:40, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 5 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Forum "Willys-Jeep Club Polska" Strona Główna -> Karpatczycy -> Szeregowy Wojtek - niedźwiedź z armii Andersa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin